Przyszłość zawodu poligrafa
Wiele się teraz mówi o nowych technologiach, rozwoju druku, rozwoju grafiki komputerowej, zawodach, które bazują na znajomości podstaw lub treści zaawansowanych grafiki komputerowej. Jednym słowem przyszłość zaczyna zaprzątać nam głowę coraz bardziej, ale nie że co zjemy jutro na obiad, ale jak będzie wyglądał świat za nawet te 20 lat.
Biorąc pod uwagę tyle zmian to możemy być pewni jednego – wiele zawodów za te 20, 30 lat zniknie na zawsze. Wiele zaś zawodów pojawi się, w związku z innymi potrzebami nowoczesnego społeczeństwa.
Jaki więc zawód wybrać teraz, aby mieć pewność, że za te kilka lat nadal będziemy potrzebni?
Poligraf zawód z przyszłością
Każdy z nas nie raz spotykał się efektem pracy poligrafa, ale mało kto ma o tym pojęcie. Wielu nawet nie wie, że taki zawód istnieje!
A istnieje, ma się dobrze i jest bardzo rozwijający. Co robi poligraf? Zawód ten to jeden z zawodów związanych z drukiem. Poligraf dba o skład i łamanie tekstu na stronie, wygląd i schludność wszelkich obrazków, zdjęć, rysunków, czy grafik, dogląda jak idzie proces drukowania ich – czy zostało użyte właściwe medium, barwniki farby itd. Ogólnie rzecz biorąc odpowiada za to, by tekst i obraz w mass mediach lub w pracach indywidualnych klientów się zgadzały.
I nie jest to wcale tak proste jak może się wydawać.
Kto się nadaje na poligrafa? Poligraf zawód wymagania
Na poligrafa nadają się osoby, które są kreatywne i mają pewną wiedzę techniczną. Konieczna jest znajomość programów graficznych, lub bardzo szybkie nadrobienie takich zaległości. Dodatkowo osoba na tym stanowisku musi posiadać ogrom wiedzy na temat drukowania, technik druku, materiałów wykorzystywanych w wykonywaniu druków i nadruków, standardów składu tekstu, obrazków, rysunków.
Przy tym wszystkim dochodzą również ograniczenia zdrowotne. Poligrafem nie może został osoba ze słabym wzrokiem lub daltonizmem – niemożność rozpoznawania barw – lub bez dobrej sprawności rąk.
Jednak poza tym nie ma zbyt wielu ograniczeń zdrowotnych, aby móc wykonywać ten zawód.
